Witam.
Szperając w Archiwum w Częstochowie natrafiłam na dwa ciekawe akty dotyczące mojej rodziny: akt przyrzeczenia małżeństwa i akt/ moim zdaniem/ cywilnego ślubu.Pierwszy raz natrafiłam na takie akty i dlatego uważam je za interesujące. Bardzo jestem ciekawa Waszej opinii. Pozdrawiam. Helena Matuszczyk.
Taka formuła zapisu obowiązywała 1820 roku, to pozostałości Kodeksu Napoleona.
Kościół był (pełnił funkcje) Urzędu Stanu Cywilnego. Jeśli wpiszesz do wyszukiwarki Pradziad dowolną miejscowość to lata 1808-1825 będą nazywane Urząd Stanu Cywilnego, a od 1826 będą to wyznania.
W okresie 1808-1825 ludność żydowską zapisywano w aktach parafii katolickich, w Truskolasach jest sporo takich zapisów.
Tak zwany "Babiniec', czyli przedsionek kościelny
był cywilnym pomieszczeniem, czyli "domem gminnym". Na drzwiach do tego pomieszczenia wieszano zapowiedzi zwane czasami "przyrzeczeniem"
Panie Jacku czyżby w tym wypadku chodziło o rodzinę żydowską?. Ten ślub dawany w imieniu prawa i metryki wyciągane z ksiąg Kościoła truskolaskiego przedkładane w domu gminnym do niczego mi nie pasowały. Jeszcze jedno pytanie ,czy ten mój Wincenty Mietelski ojciec pana młodego i Wincenty Mietelski radny z Truskolas o którym mówił wczoraj pan Marek Rokosa to może być ta sama osoba.
Helena Matuszczyk.
Również mam do Pana Jacka pytanie w związku z tym co napisał. Jeśli w aktach kościelnych parafii Wielgomłyny jest zapis o zamieszczeniu zapowiedzi na domu gminnym, a kościół ma dwa wejścia – jedno od frontu prosto z dworu bez żadnych przedsionków, a drugie z boku przez tzw. kruchtę, to czy zapowiedzi mogły być wieszane przy tym drugim wejściu? Jeśli tak, to jakie w związku z tym to pomieszczenie miało funkcje poza użyciem jego drzwi na przywieszanie zapowiedzi.
Wg aktu, metryki obojga małżonków były wyjęte z ksiąg Kościoła Truskolaskiego jeszcze przed reformą Napoleona, w związku z tym nie mogła być to rodzina żydowska.
Zapisy o podobnej formule zawierane były we wszystkich aktach z tamtego okresu.
Zresztą, osoba wyznania żydowskiego w tych aktach z reguły określana była jako "Starozakonny", np "stawił się Starozakonny Abram Goldsztajn" itp.
Przodkowie na 100% byli katolikami !!!
Wspominając o zapisach żydowskich chciałem tylko podkreślić cywilny charakter prowadzonych ksiąg. Zapewniam był katolicki ślub z księdzem,
organami, świadkami itd. Ale formalny zapis musiał mieć charakter cywilny. Żydzi brali ślub w Bożnicy, ale zapis musieli robić u księdza katolickiego bo ten był administratorem Urzędu Stanu Cywilnego. Pełnił dodatkową funkcję. Księgi na które się powołujemy są odpisami dla celów cywilnych. Napoleon polecił robić dwa egzemplarze i przechowywać je oddzielnie. Nie możemy porównać ich z oryginałem, bo ten spalił się 3 września 1939.
Dla Mariusza,
Ksiądz stając się cywilnym administratorem owych ksiąg musiał wydzielić jakieś pomieszczenie na "Dom Gminny", najlepiej nadawał się na to wspomniany"babiniec", ale mogło to być inne pomieszczenie.
Nie wiemy jaką architekturę miał kościół w Wielgomłynach na początku XIX.
wieku.
pozdrawiam
Jacek Tomczyk
Ostatnia13 lata 2 tygodni temu edycja: Jacek Tomczyk od.