Łapczyński - takie nazwisko przetrwało do dziś w kontekście właściciela folwarku Kotowice-Mirów w przekazie pamięciowym, a nawet lokowano to jeszcze przed II wś w pamięci.
Mam do Pana jeszcze prośbę, jeśli to ma Pan zanotowane, jaki jest dokładnie tytuł księgi wieczystej, z której załączył Pan zdjęcia. Z mojego niewielkiego doświadczenia (przeglądałem w SR w Myszkowie księgi jedynie ostatnich składników byłych "Dóbr Bobolice": Tomiszowice, Tomiszowice Szlacheckie, Folwark Antolka, Bobolice, Zdów) wynika, że ich numeracja i nazwy sa takie, że nikt nie był mi w stanie odpowiedzieć jaka była logika nadawania tej numeracji (cyfry małe i duże, litery małe i duże alfabetu polskiego i rosyjskiego).Pytam z czystej ciekawości o tę nazwę, bo w bliskiej przyszłości i tak nie będę składał wniosku o dostęp do niej.
Wspólnota Gruntowa wsi Mirów rzeczywiście istniała. Nigdy się nie rozwinęła tak jak np. ta w Olsztynie itp. choć ówczesne władze (zwykli mieszkańcy wsi) w latach 90-tych jeździli na "konsultacje" do Olsztyna własnie. Były oczywiście dwie zwalczające się opcje we wspólnocie, ostatecznie wygrała ta, która chciała teren w całości sprzedać i automatycznie samą wspólnotę rozwiązać. Druga opcja była skupiona wokół jednego z byłych wójtów gm. Niegowa, co zamierzała i jakie byłyby efekty teraz, to nie bardzo wiadomo, bo nie wygrała sporu o wspólnotę.Tak się stało i obecnie wspólnota nie istnieje. Około lat 2006/2007 całość terenu mirowskiej wspólnoty została sprzedana późniejszemu staroście powiatu myszkowskiego Dariuszowi Laseckiemu (nadal funkcjonuje w polityce jako radny powiatowy). Kilka lat przedtem ruiny zamku w Bobolicach kupił od osoby prywatnej, nieżyjącego już Wacława Baryły z Bobolic (zbieżność nazwiska ze mną przypadkowa, ale znałem tego pana i jego rodzinę) były senator Jarosław Lasecki.
Aktualnie oba zamki plus cały teren byłej mirowskiej wspólnoty oraz dokupywane do tego terenu działki w Bobolicach są własnością rodziny Laseckich. W części bobolickiej została jeszcze jedna działka, która należy do kogoś innego, stąd też właściciele postanowili wyraźnie to zaznaczyć płotem. Czyli obecnie nie da się przejść z Mirowa do Bobolic ścieżką "między zamkami" (dawniej mówiono "ścieżką przez zamek"), bo stoją dwa płoty postawione przez właścicieli zamków. Wcześniej z tej ścieżki wypchnięto też szlak orlich gniazd oczywiście. Ale takie jest prawo właściciela, który inwestuje i chroni swój teren przed obcymi, jedni to chwalą i są zachwyceni (i tych jest więcej) a inni krytykują.
Poniżej wklejam jeszcze tekst trochę o Kotowicach, pochodzący z Kroniki Gminy Włodowice (pisanej w roku 1935). Nie ma w nim wprawdzie nic o ziemiaństwie ani genealogii, ale kronika jest dość unikalna i chyba nie była nigdy publikowana, a może zainteresuje tu jakiegoś kotowickiego sympatyka. Materiał źródłowy przekazał mi wójt gm. Włodowice p. Adam Szmukier.
Kotowice w kronice gminy Włodowice
W dniu zapoczątkowania treści kroniki, tj. 14 maja 1935 r., prezesem RM był już po raz trzeci w międzywojniu Walery Sławek, wojewodą kieleckim Władysław Dziadosz, a starostą powiatu w Zawierciu Tadeusz Wardejn-Zagórski.Wójtem gm. Włodowice był wówczas Józef Mucha zam. w Górze Włodowskiej, jego zastępcą (podwójcim) Franciszek Mucha z Parkoszowic, a ławnikami Stanisław Demboń z Parkoszowic i Jan Bąbski z Włodowic. Osoby te tworzyły „Zarząd gminny”. W „Biurze gminy” zatrudniony był sekretarz Ludwik Sas oraz jeden (!) pracownik biurowy i jeden woźny.Natomiast „Radę gminną” w 1935 r. tworzyli wspomniany wójt Józef Mucha jako przewodniczący wraz z 11 radnymi z poszczególnych miejscowości: Kotowice – Wawrzyniec Adamczyk i Józef Widera; Włodowice – Marcin Łakota, Franciszek Miklas, Jan Filipek; Rudniki – Tomasz Jaworski, Czesław Paulewicz, Józef Rak; Góra Włodowska – Bolesław Myga; Parkoszowice – Władysław Jopek; Skałka – Sylwester Migdał; Morsko – Antoni Mikoda. Przy radzie gminnej było pięć komisji: rolna, przeciwpożarowa, opieki społecznej, drogowa i rewizyjna.
Po carskiej reformie administracji z roku 1873 w skład gminy Włodowice wchodziły, wg zapisu w kronice: osiedle Włodowice, majątek Włodowice ze wsią Parkoszowice, majątek i wieś Rudniki, wieś Skałka, Kosowska Niwa i Nierada, wieś Góra Włodowska oraz majątek Kotowice wraz ze wsią Kotowice i Mirów. Zaznaczono, że Kotowice i Mirów przed 1873 r. nie należały do gm. Włodowice.
Podczas I wojny światowej Kotowice wraz z większością gm. Włodowice znajdowały się w austriackim powiecie z siedzibą w Dąbrowie Górniczej. Fragmentem granicy między Austro-Węgrami a Niemcami (po wyparciu Rosjan – przyp. red.) była wówczas linia kolejowa na odcinku Dąbrowa Górnicza - Częstochowa. Podano trzy nazwiska mieszkańców Kotowic, którzy zginęli w walkach „niepodległościowych” do roku 1921: Bolesław Gurbała, Kazimierz Szota i Edward Zych.Wg stanu z roku 1935 w skład gm. Włodowice wchodziło dziewięć gromad: osada Włodowice z pustkowiami Dębina, Gruchla, Pohulanka, Bory i kolonią Kopaniny, wieś Góra Włodowska, kolonia Góra Włodowska, wieś Kotowice, kolonia i folwark Kotowice, wieś Morsko, wieś Parkoszowice z kolonią Włodowice w Parkoszowicach, wieś Skałka, oraz wieś Rudniki z folwarkiem wraz z Borowym Polem i fabryką. Wymienione wsie były tzw. „włościańskimi” czyli pochodzącymi z czasów carskiego uwłaszczenia i nadania. Kolonie natomiast pochodziły z późniejszej parcelacji obszarów dworskich.
We wsi Kotowice mieszkały wówczas 274 osoby (132 mężczyzn i 142 kobiety), w kolonii Kotowice odpowiednio 206 (101 m. i 105 k.), a w folwarku Kotowice (czyli w Gorzelni za czasów Rudolfa Fuchsa) – 9 mężczyzn i 8 kobiet. W całej gminie mieszkało 14 osób wyznania mojżeszowego, ale nie wyszczególniono liczby Żydów w poszczególnych wsiach. W stosunku do roku 1839 liczba domów w Kotowicach (we wsi) wzrosła z 27 do 49, a w majątku Kotowice zmniejszyła się z 28 do 3. Prawdopodobnie w liczbie 28 domów z roku 1839 zawiera się teren dworu w Kotowicach oraz być może także już istniejącej „Gorzelni” czyli folwarku Kotowice-Mirów. Natomiast liczba 3 domy z roku 1935 dotyczy już tylko folwarku Kotowice-Mirów. W roku 1839 Kotowice kolonia nie istniała, a w roku 1935 stało w niej 36 domów. Pamiętać też należy, że ostatni dom podległy pod kolonię Kotowice w latach 30-tych XX wieku stał tuz przy domach Bobolic, w tej części Bobolic, w której istnieje dziś kapliczka postawiona przez rodzinę Dratwów, czyli około 1 km na północny-wschód od folwarku.
W całej gminie mieszkało 4219 osób. Istniało 580 gospodarstw o powierzchni do 2 ha, 630 gospodarstw o powierzchni od 2 do 5 ha i 340 gospodarstw o pow. od 5 do 20 ha. Były dwa majątki o powierzchni powyżej 100 ha, jeden o pow. od 50 do 100 ha i cztery o pow. od 20 do 50 ha. Pola obsiewano żytem, pszenicą, jęczmieniem, owsem, obsadzano ziemniakami i warzywami. W podliczeniu na dzień 1 lipca 1934 r. w całej gminie było 401 koni, 1549 szt. bydła rogatego, 339 świń 49 kóz (nie odnotowano owiec).
Wg stanu na rok 1935 w Kotowicach istniała szkoła powszechna i był to budynek nowy, należący do gminy, o wartości 3200 zł. Nie było jeszcze biblioteki. Pracował w niej jeden nauczyciel, a liczba uczniów wynosiła 70. Z Kotowic do Zawiercia prowadziła bita droga obsadzona drzewkami wiśniowymi. Można było po niej dojechać prywatnym autobusem przez Włodowice i Rudniki kursującym na linii Jędrzejów – Sosnowiec. Jednak tylko teoretycznie, bowiem gminny kronikarz odnotował, że autobus jest stale przepełniony i w całej gminie zatrzymuje się tylko na żądanie policji we Włodowicach. Kotowicka straż pożarna posiadała 16 członków i miała już własną remizę. Istniała też wiejska studnia. Wieś podlegała pod sąd grodzki w Zawierciu i sąd okręgowy w Sosnowcu. W całej gminie nie było lekarza ani apteki, a porody miała obsługiwać teoretycznie tylko jedna dyplomowana akuszerka (źródło: Kronika Gminy Włodowice, rękopis z roku 1935, str. 1 - 26).