W wątku "Historyczne mapy" Zbyszek Małolepszy zamieścił dziś mapę Zrębic z połowy XIX wieku, na której widoczna jest karczma. Karczmę tę prowadziła przez ponad dwa wieki rodzina Uczciwych Sochów, a że to moi bezpośredni przodkowie, postanowiłem zgłębić temat od strony genealogicznej. Bezcennej pomocy w formie przesłanych dokumentów udzielili mi Państwo Maria Nowicka, Arkadiusz Pluta i Zbyszek Małolepszy, za co bardzo Im dziękuję. Najstarsze zachowane księgi metrykalne ze Zrębic są z ósmej dekady XVII wieku, ale dzięki dokumentom z warszawskiego AGAD i krakowskiego AN możemy cofnąć się o jeszcze półtora wieku.
W 1577 roku Uczciwy Szymon Socha, syn Jana, uzyskał przywilej króla Stefana Batorego na prowadzenie w Zrębicach, wsi królewskiej, karczmy oraz warzenie piwa i "kurzenie" gorzałki, uprawy zboża na te cele, użytkowanie roli, ogrodów, stawu, itd. Dokument ten okazał w 1625 roku w starostwie olsztyńskim Wawrzyniec Socha, prawdopodobnie syn Szymona. Kolejne pokolenie to Jan Socha, "karczmarz i sołtys ze Zrębic", który w 1631 wystąpił jako świadek w sporze poddanych ze Zrębic z Przerębskimi, właścicielami Skowronowa o grunty na zachód od skały Ostrej Góry. Następnie król Jan III Sobieski w kilka miesięcy po wiktorii wiedeńskiej w lutym 1684 odnawia przywilej Batorego braciom Wawrzyńcowi (był księdzem), Janowi i Wojciechowi (to nasz wspólny ze Zbyszkiem 7xpra-dziadek) Sochom oraz ich matce Jadwidze. Kolejni władcy z dynastii saskiej odnawiali przywilej: August II Mocny Wojciechowi i Agnieszce w 1700, a August III w 1744 ich synowi Mikołajowi i żonie Mariannie, jak również ich synom Maciejowi i Jakubowi, który nie dość że był sołtysem Zrębic, to jeszcze otrzymał tam wybraniectwo. Sołtys Jakub zmarł w 1798 i jak na razie, nie wiemy, kto po nim prowadził zrębicką karczmę.
Wszystko jednak zaczyna się od Jana Sochy, który żył jeszcze w czasach ostatnich Jagiellonów i jest to mój najstarszy udokumentowany przodek, 11xpra-dziadek, zatem (tylko) w tej linii mam ciągłość 14 kolejnych pokoleń.
Ostatnia3 lata 8 miesiÄ…c temu edycja: Rafał Molencki od.
The following user(s) said Thank You: Maria Nowicka-Ruman, Ewa Żak, Zbigniew Małolepszy
Zgadzam się z Panem Rafałem, jest to najbardziej udokumentowana i najstarsza linia także w moim drzewie (nawet 15 pokoleń). Co ciekawe to moi przodkowie i ze strony matki oraz ojca (kilka gałęzi!) a po drugie są to moje strony rodzinne i to miejsce bardzo dobrze znam. To miejsce zawsze przyciągało karczmy a ostatnio były tam sklepy (alkohol też sprzedawano), obecnie nie ma żadnego. Co do tej ciągłości to oczywiście są luki ale na pewno chodzi o tą samą rodzinę i to samo miejsce.
Gdy ja przeglądałem Inwentarz Starostwa Olsztyńskiego (mikrofilmy) to w 1534 r. w Zrębicach występują karczmarze ze Zrębic – Szymek, Wawrzek, Urban - karczmarze plebani w Zrębicach. Natomiast w 1551 r –występują karczmarz Socha ze Zrębic - Szymek i Janycz Stary - prawdopodobnie chodzi tu o niego (Janycza czyli Jana) i jego syna Szymona, który by miał imię po dziadku Szymku z 1534 r.(częsta praktyka u Sochów ). W przywileju z 1577 r Jan Socha już nie żył. Zatem początki karczmarzy Sochów sięgają prawdopodobnie do czasów Zygmunta Starego i może są gdzieś wcześniejsze dokumenty!?
Co ciekawe, już kiedyś pisałem że, Zrębice były własnością królewską a przez pewien czas starostą olsztyńskim był królewicz Zygmunt, który później został polskim królem Zygmuntem Starym i pozostawił po sobie na Wawelu złotą kaplicę i dzwon. W tych czasach także proboszcza w Zrębicach musiał zatwierdzić król. Było wtedy we wsi przynajmniej dwie karczmy i prawdopodobnie bardzo dobrze sycono miód, który był dostarczany na zamek w Olsztynie. Do dzisiaj jedną część wsi najstarsi nazywają Zapasieką ("za pasieką" - miejsce w którym spędziłem dzieciństwo), to nazwę znalazłem też w dokumentach. Więc król często zasiedlał swoje tereny i nadawał przywileje. Przybywali osadnicy ze Śląska, Czech, Niemiec,Litwy, także Tatarzy (jeńcy wojenni) lub osadnicy z innych części kraju. Były to wtedy ziemie graniczne i nawet do dzisiaj są dość zalesione.
I jeszcze jedna rzecz, Sochowie na pewno nie byli wybrańcami (tak jak Trąbowie z Biskupic), ponieważ wiemy, że Mikołaj Socha i jego syn Jakub owszem są wymienieni w lustracjach jako na wybraniectwie (1744, 1765, 1778 i 1779). Protestowali oni jednak ostro, że ich karczma nie jest stricte łanem wybranieckim, a z innego nadania królewskiego. Mogła to być bardzo prawdopodobna przyczyna, że stracili tą karczmę (nie mieli papierów, bo gdzieś zginęły lub uległy zniszczeniu?). Często szlachta zagarniała te łany wybranieckie (a pozycja tych łanów była słabsza - stąd te protesty Sochów) i przymuszała do pańszczyzny i płacenia czynszów. Mogli też przez ten fakt być zmuszeni do pozbycia się jej, lub po prostu zubożeli i ją sprzedali. Jednak na mapie z 1852 jest widoczna karczma, zatem ktoś musiał ją przejąć?
Ostatnia3 lata 8 miesiÄ…c temu edycja: Arkadiusz Pluta od.
The following user(s) said Thank You: Maria Nowicka-Ruman, Ewa Żak, Rafał Molencki
Dopiero dzisiaj trafiłam na wątek o rodzie Sochów. Nie jestem zbyt mocno zaawansowana w temacie, ale wiem, że moja prapraprababka Katarzyna Socha, córka Marcina i Ewy Sochów, ur. 18 września 1797 r. w Szulszewicach wyszła 10 lutego 1817 r. za Kazimierza Drozda (Drożdża), s. Ignacego i Agaty z Michalików, ur. 26 sierpnia 1795 r. we wsi Sielce (Siedlec). W akcie ur. ich syna Jana 23 listopada 1833 r. ojciec Kazimierz Drozd występuje jako karczmarz w Suliszewicach, chrzestnymi są Stanisław Molęcki i Marianna Chodziczka (?).
Ostatnia1 miesiąc 1 tydzień temu edycja: Alicja Baranowska od.
No to witam kuzynkę! Katarzyna Soszanka była wnuczką moich 5xpra-dziadkóŵ Walentego i Zofii Sochów, potomków karczmarzy ze Zrębic. Jej ojciec Marcin był rodzonym bratem mojego 4xpra-dziadka Jakuba, którego córka Katarzyna wyszła za Szymona Chodaka. A Stanisław Molęcki (tak się wtedy pisaliśmy) to mój praprapradziadek. Jego kumą przy chrzcie Jana była Marianna Chodaczka, pewnie szwagierka Szymona.
Miło mi poznać i powitać tak zacnego Kuzyna. Dawno temu zebrałam trochę metryk Drożdżów i Sochów z Suliszowic, którzy byli spokrewnieni z moją babcią Weroniką z Drożdżów, zajęłam się Ujmami z Brzezin i z Błeszna ze strony ojca mojej babci. Potem zabrałam się do opracowania historii Randaków, późniejszych Putków z Iwanowic, spowinowaconych ze mną ze strony mojej babki ojczystej. Choć loguję się na stronie TGZC od lat piętnastu, przeoczyłam wątek Sochów. I dopiero dziś w nocy, kiedy poszukiwałam zadanego kilka miesięcy temu pytania o wiecowe i inne powinności chłopskie, na które to pytanie Kuzyn mi odpowiedział, trafiłam na Sochów. I do rana przesiedziałam przy komputerze. Czy (nie wiem teraz, jak się zwracać: Panie Profesorze?, panie Rafale?, Kuzynie?, bezosobowo? – niegrzecznie, ciężka sprawa!) byłoby możliwe wystąpienie na temat historii rodu podczas comiesięcznego spotkania w TGZC? Pozdrawiam serdecznie Alicja
Ostatnia1 miesiąc 1 tydzień temu edycja: Alicja Baranowska od.
Też cieszę się z poznania nowej krewnej. Próbowałem napisać prywatna wiadomość, ale pojawił się komunikat, że "nie ma takiego użytkownika "..Ostatnio AGAD udostępnił Archiwum Skarbu Koronnego z XVi wieku, gdzie można znaleźć dobrej jakosci skany m.in. dokumentów nt. karczmy Sochów w Zrębicach. Wczesniej ogladalem.je tylko na slabej jakosci mikrofilmach w Warszawie. Może Tobie, Alicjo, uda się wysłać wiadomość do mnie? Serdecznie, Rafał