- Start
- Forum
- Forum ogólne
- Forum
- Forum ogólne
- Mlyny i mlynarze - okolice Czestochowy
Mlyny i mlynarze - okolice Czestochowy
- Posty: 288
- Otrzymane podziękowania: 186
Najwcześniejszy dokument w którym wspomniany jest Rajczyk, to zgoda na osiedlenie się na Pustkowiu pod Osinami, w parafii Zrębice i przywilej wybrańca dla Wojciecha Rajczyka uzyskany od Jerzego Sebastiana Lubomirskiego. Prawdopodobnie dokument wydany był w latach 1654-1667, kiedy Lubomirski był starostą olsztyńskim. Samego przywileju nie odnalazłam, ale powoływano się na niego w dokumentach z 1700 i 1712 roku, potwierdzających przywilej dla potomków Wojciecha Rajczyka. Kolejne trzy pokolenia Rajczyków to wybrańcy mieszkający na Pustkowiu pod Osinami. Toczyli spory z ówczesnymi dzierżawcami Osin, a wszystkie te sprawy sądowe dotyczyły braku akceptacji praw wynikających z przywileju Rajczyków. I tak w 1701 r. syn Wojciecha, Jan Rajczyk toczył spór przed sądem referendarskim z Hiacyntem Błeszyńskim i w tym samym roku uzyskał list żelazny od Augusta II. W 1714 r. syn Jana, Piotr procesował się z Franciszkiem Błeszyńskim, a w 1724, 1725 w sądzie asesorskim z Maciejem Wierzbiętom Doruchowskim. Po śmierci Piotra Rajczyka w 1726 roku, posesorem wybraniectwa został Kazimierz Rajczyk, prawdopodobnie brat Piotra. Jak wynika z zapisu w Lustracji z 1789 r. Rajczykowie utracili przywilej koło 1730 roku.
Związek Rajczyków spod Osinz Parafii Zrębice i Rajczyków z parafii Przybynów udało się ustalić dzięki oblatom dokumentów sądowych z lat 1727-1730 w księgach grodzkich krakowskich. Dokumenty dotyczą sporu jaki toczył się między ówczesnym posesorem Osin, Maciejem Wierzbiętą Doruchowskim i Wojciechem Męcińskim, właścicielem dóbr Żarki. W pozwie Doruchowski żądał zwrotu chłopów Rajczyków zbiegłych spod Osin do młyna Męcińskiego na przestrzeni (według moich obliczeń) ok 30 lat. Zbiegli chłopi wymienieni są z imienia i nazwiska: 1.Bartłomiej Rajczyk i jego synowie „Krzysztof,Walenty,Baltazar, Wojciech i FranciszekMasłończykowie czyli Rajczykowie”, 2.Józef Rajczyk, 3.Sebastian. Wiele wskazuje na to, że dali oni początek Rajczykom i być może Masłoniom z parafii Przybynów.
1. Bartłomiej Rajczyk i jego synowie. W dokumenciez inwentaryzacji w 1691 roku wsi Choroń parafia Przybynów są wypisani poddani, a wśród nich „Młynarze: Bartosz Masloch, drugi Krystek Masloch, trzeci Rajca”. W młynie pod Przybynowem w 1737 r. w wieku 84 lat zmarł Bartłomiej Rajczyk, natomiast Walenty, Baltazar, Wojciech i Franciszek Masłoń/Masłonik występują w aktach metrykalnych parafii Przybynów od pocz. XVIII w. Mieszkająw Młynie, na Pustkowiu Warta lub w Choroniu.
2. Józef Rajczyk, według dokumentu odnalezionego w aktach grodzkich krakowskich z 1729r.„...choć wspomniany chłop Józef Rayczyk w młodzieńczym wieku zbiegł [z Pustkowia pod Osinami], i w Młynie Pustkowskim [młyn pod Przybynowem] pracował za pomocnika, to jest za parobka, jednak stał się wolny...” W Młynie pod Przybynowem w 1725 roku urodził się syn Józefa, Jakub. Prawdopodobnie to ten Jakub wymieniany w akcie notarialnym z 1820 roku, w którym Mikołaj, syn Jakuba dzieli młyn pomiędzy swoich dwóch synów Mikołaja i Jana (imionaJan i Mikołaj były nadużywane w tej rodzinie i robią spore zamieszanie). Mikołaj w tym akcie występuje pod nazwiskiem Rajczyk vel Ordon „...oświadcza iż, posiada prawem własności po ojcu swoim JakubieRajczyku młyn niegdyś Stanisławowi Wojtakiewiczowi jego poprzednikowi przez J.W. Kazimierza z Kurozwęk Męcińskiego podkomorzego wieluńskiego, majątku Żareckiego z przyległościami dziedzica prawem własności okupnych nadany, Kaczobłocie czyli teraz Ordon zwany…"Mikołaj Rajczyk zmienił nazwisko na Ordon po jego drugim ślubie z Małgorzatą ze Sterczewskich, około 1790 r. Nie znalazłam, żadnego dokumentu, który by uzasadniał tęzmianę. Jakub syn Józefa miał jeszcze jednego syna, Jana, który ożenił się w 1751 r. z Małgorzatą Bakowszczonką, nie odziedziczył żadnej części młyna, zamieszkał na Pustkowiu Wymysłów i tam zmarł w 1768 r. w wieku 50 lat.Akty notarialne z 1855 i 1856 potwierdzają, że kolejnymi właścicielami Młyna Kacze Błoto zwanego Ordon Młyna w połowie był Jan Ordon,syn Jana Ordona, wnuk Mikołaja Rajczyka vel Ordona i Anna Szczygieł, córka Jana Ordona, wnuczka Mikołaja vel Ordona.Nie mam udokumentowanych dalszych losów Młyna Ordon.
3.Sebastian, bierze ślubw 1713 roku w parafii Przybynów, w akcie jest zapisany: "z Młyna". Zmarł w Młynie w 1765 r. mając 70 lat. Jego syn Wawrzyniec, a następnie wnuk Józef, pozostali w młynie zwanym w aktach metrykalnych i na mapach Rajczyk Młyn, prawdopodobnie byli dzierżawcami. Pozostali potomkowie Sebastiana mieszkali w Przybynowie, Zaborzu, Wysokiej. Ostatnie zapisy metrykalne Rajczyków z Młyna Rajczyka pochodzą z początku XIX wieku, po nich pojawia się rodzina młynarzy Zublewiczów,a następnie Pakosińskich.
4.Kazimierz Rajczyk, w 1729 r. wziął ślub z Apolonią Kozłówną z Biskupic nie wrócił na Pustkowie pod Osinami, zamieszkał w Biskupicach i tam zmarł w 1758 r. w wieku 56 lat.
Rajczykowie: Bartłomiej, Józef, Kazimierz zostali pochowani w Kościele w Przybynowie, a Sebastian na przybynowskim cmentarzu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 1065
- Otrzymane podziękowania: 401
Krysztof Rzepkowski. Złoty kciuk. Młyn i młynarz w kulturze Zachodu.
books.google.pl/books?id=QIcmDwAAQBAJ&pg...o%20sciendum&f=false
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 11
- Otrzymane podziękowania: 6
W aktach zapisywane były zawody, jakimi zajmowały się osoby wymieniane w tych aktach.
Po ściągnięciu zbioru na własny komputer, funkcją Excele'a "znajdź" można odszukać zawód młynarz (kilkanaście nazwisk) i funkcja pozwoli odszukać nazwiska i daty zdarzeń w których młynarz uczestniczy.
Może pozwoli to poszerzyć wykaz osób wykonujących zawód młynarza w okolicach Częstochowy.
Janusz Kowalski
jansz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 1
- Otrzymane podziękowania: 0
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 196
- Otrzymane podziękowania: 100
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 1
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 40
- Otrzymane podziękowania: 27
Załączniki:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 32
- Otrzymane podziękowania: 7
Załączniki:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 4
- Otrzymane podziękowania: 1
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 21
- Otrzymane podziękowania: 0
poszukuję informacji na temat młynów w miejscowości ŻARKI. Moja przygoda z poszukiwaniem przodków jest bardzo krótka i zaczęła się od pomysłu budowy drzewa genealogicznego w prezencie dla mojego taty, którego mama pochodzi z Jaworznika (Janina Bubel 1925-1987). Jej rodzicami byli Adam Bubel (1899-1944) i Waleria Cyz (1903-1956). Rodzice obojga również pochodzili z Jaworznika, gdzie jak udało mi się zauważyć rodzina Bubel była bardzo liczna. Na pokrewnym forum otrzymałam niezwykłą informację, że rodzina Bublów przybyła do Jaworznika z Żarek, a dokładnie z jednego z tamtejszych młynów, którego byli właścicielami. Prawdopodobnie utracili ten majątek (z opowiadań wiadomo, że właściciel przegrał go w karty, a następnie odebrała sobie życie). Historia niezwykła.
Mam do Państwa pytanie, czy znajdę gdzieś wiadomości dotyczące historii rodziny Bublów w odniesieniu do żareckich młynów. Może są dostępne publikacje lub opracowania dotyczące tamtych czasów. Każda informacja będzie dla mnie wartościowa. Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie,
Agnieszka Jakubowska
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 110
- Otrzymane podziękowania: 62
www.genealodzy.czestochowa.pl/zasoby/biblioteka
dokumentu "Spis mieszkańców parafii Żarki 1791".
Są tam wymienione młyny znajdujące się na terenie parafii.
Pozdrawiam
Ewa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 196
- Otrzymane podziękowania: 100
Załączniki:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 775
- Otrzymane podziękowania: 422
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 196
- Otrzymane podziękowania: 100
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 1065
- Otrzymane podziękowania: 401
Pierwszy młyn w Żurawiu na Figurze wybudował w 1937 Teofil Kleszczewski z Mstowa (elektryczny
Józef Kawecki, Historia wsi Zuraw, (2020) s. 113
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 419
- Otrzymane podziękowania: 567
(Archiwum Państwowe w Częstochowie, Akta notariusza Tadeusza Kossa w Częstochowie, sygn. 14, akt nr 100 z 12.01.1932 r.)
Obecnie Babie stanowi część wsi Smyków w gminie Przyrów.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 88
- Otrzymane podziękowania: 30
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 419
- Otrzymane podziękowania: 567
Młyn Magreta opisałem w niniejszym wątku na str. 9.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Przyczyną pożaru krótkie spięcie, Popularne miejsce wycieczek „całej Częstochowy", Korwinów, leżący w odległości około 10 kilometrów przy linii kolejowej Częstochowa - Katowice, byt dzsiejszej nocy widownią dużego pożaru. Spłonął mianowicie młyn wodny i tartak, należące do Antoniny Pałorskiej. Pożar wybuchł okało godziny 11-ej w nocy w młynie i znajdując pod dostatkiem łatwo palnego materiału, niemal momentalnie zajął cały budynek. Buchnęły w niebo stupy ognia, krwawym blaskiem rumieniąc wody rzeki. Z pożogi jęły wystrzelać snopy iskier. Za chwilę ogień objął sąsiadujący z młynem tartak, gdzie na szczęście nie było zapasów drewna. Na alarm pośpieszyła z pomocą miejscowa straż ochotnicza; później przybyły straże ogniowe z Rakowa, Wrzosowy i Częstochowy. Dzięki sprawnej akcji ratowniczej i okoliczności, że noc była bezwietrzna, pożar udało się zlokalizować około godziny 2-ej w nocy. Uratowano położony o podal na górce dom mieszkalny i zabudowania gospodarcze. Ocalały również składy drzewa. Młyn z urządzeniem i zapasami zboża oraz tartak spłonęły jednak doszczętnie. Straty wynoszą około 70.000 zł. Poważniejszych wypadków z ludźmi nie było. Przyczyną pożaru było krótkie spięcie. W młynie pracowała bowiem turbina, wytwarzająca elektryczność do oświetlenia. W sąsiedniej cegielni, zaopatrywanej w prąd właśnie ze spalonego młyna, zauważono okolo godz. 11- ej, że zgasło światło. W chwilę potem wybuchł ogień.
Źródło: ,,Goniec Częstochowski" nr 154,1937r
Fennixx
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 419
- Otrzymane podziękowania: 567
www.geni.com/people/Antonina-Patorska/6000000046108099822
Spalony młyn położony był na tzw. Osadzie Młynarskiej Wały. Opisałem ją na stronie 10 niniejszego wątku.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Marzena A. M.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Czekanka i Zabijak
Marzena A. M.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
U mnie też byli Młynarze z Zabijaka
Można prosi o kontakt na priv
Marzena A. M.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Marzena A. M.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Posty: 419
- Otrzymane podziękowania: 567
Osada ta należała do dóbr Konary i została z nich wydzielona. Według pomiarów z 1929 r. jej powierzchnia wynosiła 23.3644 ha. Na tę powierzchnię składały się: ogrody place i zabudowania – 2.3855 ha, grunty orne – 11.4502 ha, łąki – 5.8746 ha, bagna – 0.5219 ha, wody – 2.2090 ha, piaski i inne nieużytki – 0.2886 ha, drogi i rowy – 0.6346 ha.
Prawo wieczystej dzierżawy młyna Śliwaków do 1900 r. należało do Bolesławy Pieniążek z domu Kędzierskiej córki Mikołaja. Niestety nie wiadomo od kiedy. Dnia 4 października 1900 r. w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie na licytacji publicznej prawa wieczystej dzierżawy młyna Śliwaków nabył Roman Jaskulski syn Adama za 18.050 rubli.
Roman Jaskulski zmarł w Warszawie 21 października 1924 r. o godzinie 7 rano w wieku 63 lat. Był wdowcem, obywatelem ziemskim, urodzonym we wsi Wroników w powiecie piotrkowskim, synem Adama i Florentyny z Mrozków. Świadkami zgłaszającymi zgon byli: Wojciech Jaskulski kupiec i Mieczysław Gintowt podkomisarz policji, obaj pełnoletni, zamieszkali w Warszawie. Zgon nastąpił przy ul. Książęcej 1751. (ASC parafii św. Aleksandra w Warszawie, akt zgonu nr 319 z 1924 r.) Numer 1751 to numer hipoteczny, a właściwy adres to ulica Książęca 2. Pod tym adresem znajdował się szpital św. Łazarza.
Dnia 23 maja 1925 r. wszczęto postępowanie spadkowe po zmarłym Romanie Jaskulskim.
Maria Regina z Jaskulskich Pęczalska żona Henryka Pęczalskiego odziedziczyła tę osadę w drodze spadku po zmarłym ojcu Romanie Jaskulskim na podstawie protokołu regulacji spadku z dnia 8 stycznia 1938 r.
Ziemia wchodząca w skład osady młynarskiej była własnością Marii Reginy Pęczalskiej, natomiast sam młyn Śliwaków był prawnie wieczystą dzierżawą. Jednakże jak to wynikało z aktu notarialnego przed notariuszem Kokczyńskim w Piotrkowie z dnia 27 września 1921 r. za nr aktu 581 czynsz wieczysty z tej dzierżawy został już spłacony. Sąd Okręgowy w Piotrkowie tytułem wykonawczym z dnia 20 września 1934 r. zatwierdził ten akt, a wszystkie działki ziemi wraz z młynem zostały połączone w jedną całość pod nazwą „Osada młynarska Śliwaków”, której jedyną właścicielką była Maria Regina Pęczalska.
Maria Regina Pęczalska wydzieliła z tej osady 2.0466 ha tj. połowę łąk, wód wraz z połową młyna, tartaku, maszyn i urządzeń znajdujących się na tej przestrzeni i sprzedała 15 stycznia 1938 r. Alicji Rajchel za 20.000 zł. Akt kupna sprzedaży sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 26. Jak wynika z aktu notarialnego Maria z Jaskulskich Pęczalska wraz z mężem zamieszkiwała w Częstochowie przy ul. Kopernika 2, natomiast Alicja Rajchel, córka Kajetana, pełnoletnia panna, zamieszkiwała w Kazimierzy Małej, gminy Kazimierza Wielka, powiatu pińczowskiego. W skład sprzedawanej części znajdowała się połowa łąk, wód wraz z połową młyna i tartaku z całym ich wewnętrznym i zewnętrznym urządzeniem, maszynami, pasami transmisyjnymi, turbinami, gatrem, krajzegą i wszystkimi bez wyłączenia narzędziami. W posiadanie prawne nabywczyni wchodziła w chwili podpisania aktu notarialnego, w posiadanie faktyczne zaś z obowiązkiem opłacania podatków z dniem 1 lutego 1938 r. Wszelkie podatki do dnia 1 lutego 1938 r. opłacała sprzedająca. Strony zgodziły się na przeprowadzenie przez wydzieloną część nowej drogi i skasowania przez to starej drogi. Sprzedawana nieruchomość nie była obciążona żadnymi długami.
Maria Regina Pęczalska wydzieliła z tej osady 2.0466 ha tj. drugą połowę łąk, wód wraz z połową młyna, tartaku, maszyn i urządzeń znajdujących się na tej przestrzeni i sprzedała 17 kwietnia 1939 r. Ignacemu synowi Jakuba i Janinie z Maciejwskich małżeństwu Skwarskim w dwóch równych częściach za 23.000 zł. Akt kupna sprzedaży sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 236. Jak wynika z aktu notarialnego Maria z Jaskulskich Pęczalska wraz z mężem zamieszkiwała w Częstochowie przy ul. Kopernika 2, natomiast Ignacy i Janina Skwarscy zamieszkiwali w Makowie Mazowieckim w woj. warszawskim. W skład sprzedawanej części znajdowała się połowa łąk, wód wraz z połową młyna i tartaku z całym ich wewnętrznym i zewnętrznym urządzeniem, maszynami, pasami transmisyjnymi, turbinami, gatrem, krajzegą i wszystkimi bez wyłączenia narzędziami i inwestycjami powstałymi w 1938 r. W posiadanie prawne i faktyczne nieruchomości małżonkowie Skwarscy wchodzili w chwili podpisania aktu notarialnego. Wszelkie podatki do dnia 1 stycznia 1939 r. opłacała sprzedawczyni, a od tej daty nabywcy. Sprzedawana nieruchomość nie była obciążona żadnymi długami. Małżonkowie Skwarscy obowiązani byli dawać bezpłatnie światło elektryczne sprzedawczyni Marii Pęczalskiej dla oświetlenia pozostałej reszty osady młynarskiej, leczy tylko dotąd, dokąd reszta tej osady będzie w posiadaniu sprzedawczyni. Maria Pęczalska zastrzegała sobie prawo bezpłatnego przejścia i przejazdu przez upust i drogę do łąk, położonych na lewym brzegu rzeki Warty, przy czym zaznaczała, że słupy i linia do przewodów elektrycznych, znajdujące się na pozostałej przestrzeni osady stanowią jej wyłączną własność.
Dnia 14 kwietnia 1947 r. Maria z Jaskulskich Pęczalska sprzedała z należącej do siebie nieruchomości „Osada młynarska Śliwaków” ziemię mającą figurę klina o powierzchni około 1 morgi, graniczącą od północy z częścią należącą do małżonków Skwarskich, od wschodu z drogą wiodącą od Śliwakowa do Gidel i od południowo zachodniej strony z ogrodem za 15.000 zł. Nabywcami byli Janina z Maciejewskich Skwarska wraz z mężem Ignacym. W chwili sprzedaży Maria Pęczalska mieszkała w Częstochowie przy ul. Dąbrowskiego 10, a małżeństwo Skwarscy w Śliwakowie. Małżonkowie Skwarscy wchodzili w posiadanie ziemi w chwili podpisania aktu z obowiązkiem opłacania podatków od tego dnia. Akt kupna sprzedaży sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 498.
Dnia 18 października 1947 r. Ignacy i Janina Skwarscy sprzedali należącą do siebie część nieruchomości „Osada młynarska Śliwaków” Walerianowi i Felicji małżeństwu Krysztofowicz i Ignacemu i Józefie małżeństwu Lisowskim. Małżeństwo Skwarscy w chwili sprzedaży zamieszkiwali w osadzie młyn Smrock, gminy Szelków, powiatu Maków Mazowiecki. Akt kupna sprzedaży sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 1571.
Dnia 21 października 1947 r. Maria z Jaskulskich Pęczalska sprzedała z należącej do siebie nieruchomości „Osada młynarska Śliwaków” ziemię o powierzchni około 4 mórg czyli około 2.2400 ha położoną pomiędzy drogą z jednej, gruntami wsi Śliwaków z drugiej, działką Bugaja z trzeciej i działką Śliwakowskiego z czwartej strony za 40.000 zł. Nabywcami byli Stanisław Musiał, Stefan Musiał i Bronisław Musiał, synowie Jana i Józefy. Stanisław Musiał nabywał półtorej morgi przez całą długość od strony Śliwakowskiego, Stefan Musiał półtorej morgi przez całą długość, Bronisław Musiał jedną morgę przez całą długość od strony Bugaja. W chwili sprzedaży Maria Pęczalska mieszkała w Częstochowie przy ul. Dąbrowskiego 10, a bracia Musiał we wsi Zawada, gminy Konary. Nowi nabywcy wchodzili w posiadanie gruntu w chwili podpisania aktu, z obowiązkiem płacenia od niego podatków od dnia 1 stycznia 1948 r. Sprzedawana ziemia była wolna od długów. Akt kupna sprzedaży sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 1593.
Dnia 30 kwietnia 1948 r. Stanisław Musiał sprzedał należącą do siebie półtorej morgi ziemię z „Osady młynarskiej Śliwaków” z wszystkimi prawami i przynależnościami za wyłączeniem tegorocznych zasiewów swojemu bratu Bronisławowi Musiałowi za 15.000 zł. W posiadanie prawne nabytej części nabywca wchodził z chwilą podpisania aktu, zaś w posiadanie i użytkowanie miał wejść natychmiast po dokonaniu przez sprzedawcę zbioru tegorocznych zasiewów. Podatki opłacał nabywca z chwilą nabycia gruntu. Akt sporządzono przed notariuszem Henrykiem Płoweckim w Częstochowie za nr aktu 862.
O młynie Śliwaków pisał Tomasz Kuźnicki:
„Pierwszy młyn wodny nad rz. Wartą we wsi Śliwakow, gm. Konary, z parafią w Kłomnicach istniał już w XVIII w., kiedy to wzmianka w lustracji z 1789 r. wymienia młynarza Jana Szliwakowskiego w osiadłości wsi Zawad „na Szliwakowie”, opłacającego z młyna i kwarty czynszu 70 zł i 27 gr. Posesorem [czyli dzierżawcą] Zawad, jak i Konar, był wówczas Michał Czerminski. Wzmianka z roku 1803 wymienia, iż był to wówczas budynek drewniany, posiadający koło nasiębierne. Często nawiedzały go powodzie. Spalił się około roku 1890. Wcześniejsza wzmianka z roku 1889 wylicza w osadzie 3 domy, 3 mieszkańców i 39 mórg ziemi dworskiej. Młyn został odbudowany z drzewa w tym samym czasie. Z kolei powódź w 1918 r. uszkodziła poważnie budynki produkcyjne i mieszkalne. W 1921 r. dokonano tu gruntownej przebudowy i modernizacji. W miejsce 2 par kamieni francuskich wprowadzono 2 pary walców, a zamiast koła – turbinę. Młyn posiadał wówczas także jagielnik, perlak, żubrownik, drewniane urządzenia wodne. Sam budynek był jednopiętrowy, część mieszkalna parterowa. W 1965 r. powódź ponownie uszkodziła budynek produkcyjny. W roku następnym był już w remoncie, jednakże chylił się stopniowo ku ruinie. Wzmianka z 1902 r. wymienia ten młyn wodny jako walcowy, co może oznaczać iż parę walców zainstalowano wcześniej, niż wymienia to Baranowski w Katalogu Zabytków. Młyn stał jeszcze w roku 2000, obecnie pozostały po nim resztki gruzu. Właścicielem w latach 1922 – 1924 był Roman Jaskulski. Notatka w prasie donosiła: Z żałobnej karty. W końcu ub. miesiąca zmarł śp. Roman Jaskulski, właściciel młyna na Śliwakowie, główny zarządca majątku po śp. Filipowiczu w R – sku. Św. P. Jaskulski zmarł w klinice w Warszawie, gdzie leczył się na chorobę sercową. Pochowany w Kłomnicach [Gazeta Radomskowska, nr 46 z 1924, s. 6]. Następnie w 1924 r. młyn prowadził J. Jeziorski, dalej Józef Rajchel (Reicher) i Mieczysław Łuszczyński oraz H. Pęczalski. Dzierżawcą za czasów Łuszczyńskiego był Skwarski. W Gazecie Radomskowskiej z 1934 r. czytamy: W młynie p. pułk. H. Pęczalskiego we wsi Śliwaków, gm. Konary, zdarzył się w poniedziałek nieszczęśliwy wypadek, który pociągnął za sobą życie człowieka. Oto kamień młyński wyskoczywszy z osi zabił na miejscu znajdującego się tamże młynarza Rorata, mieszkańca wsi Zawada. Na miejsce wypadku przybyła policja i prowadzi w tej sprawie dochodzenie.” – Tomasz Kuźnicki, Z dziejów młynarstwa Radomska i regionu (Katalog), Radomsko 2009, s. 158 – 159.
Poniżej na fotografiach przedstawiono mapy Osady młynarskiej Śliwaków z okresu międzywojennego.
Załącznik nie został znaleziony
Załącznik nie został znaleziony
Załącznik nie został znaleziony
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.