Sobota 2 maja. Od samego rana porządnie zimno. Dziś było św. Zygmunta i nie wszędzie świętują. U nas na Ostatnim Groszu świętują, ale ja poszłam na pensję, wziąłam tylko same kajeta. Gdy byłam na pensji padał trochę śnieg. Gra w listy już trochę uspokoiła się. Listów odbieram mało. Dziś  dużo uczennic nie przyszło, Jaćka, Sabka, Nina, Bronka i inne. Gramy z Zośką o dwa irysy i z Zochą S, o kopiejkę landryn. Zośka Z. jak zawsze wesoła śmieje się ciągle. Mary również. Dostałam stopnie takie z całego tygodnia: z Niemca 5, z pisemnego Niemca 5, z racha 5 (klasówka) z franca 5, z pilności i sprawowania 5,5. Wszystko pozatem dobrze tylko to mnie martwi, że jeszcze nie zapłacono za maj 10 rb. Pani S. zawsze na mnie tak dziwnie patrzy. Religii nie było. Czytam „Chłopów” 3 tom, podoba mi się, Oleś czyta dopiero 1 tom. Ada robi z rafii pudełko. Będę się myć.

Wieczór 10-a za 2 minuty Rzeźnia Miejska 14 roku


Logowanie