Trzeci dziś poniedziałek od tego czasu jak zaczęłam pisać. Wiem jak zacząć dzisiejszy dzień w pamiętniku. 20 kwiecień jest już dziś, lato obiecują dobre. Pogoda ładna. Po śniadaniu zamiotłam pokój i wycierałam szklanki, talerze, które mama myła. Czytałam właśnie „Miłość wodza”, kiedy przyszła Zocha i zawołała mnie i zaczęła prosić abym opowiedziała jej bajkę i opowiedziałam jej „o rybaku i geniuszu” i dwie inne. Po 10-tej Kazik i Tadek poszli na naukę przyszli o 12-tej. Po południu mama poszła do ogrodu a ja pozmywałam i poszłam do ogrodu po 6-tej. Do domu przyszła o 8 ½ Był dziś ślub p. Jadzi Jędrzejowskiej siostry Heli z p. Wacławem, jak się nazywa nie wiem, bo mówią, że nie wiedzą. Następnie była kolacja i Józek koniecznie chce przeczytać mój pamiętnik, ale mu nie dam. Oleś znów mówi żebym mu dała do schowania. Późno już.

Wieczór 11-ta za 20 minut 20 kwiecień 1914 roku


Logowanie