Wtorek 16 czerwca.
Ada nie poszła, bo egzamin ma dopiero jutro z mineralogii. Obiad gotowałam z pomocą Ady. Po obiedzie o ½ 4 ej pojechała do Rakowa z panną Małgosią zgodzić za freblankę do doktorów pp. Okuszko. Mają dwoje dzieci Grażynka 4 ro letnia i 2 u miesięcznego Antosia. Podobno b. ładnie tam jest, park obok domu prześliczny. Pensja 15 rb. i całodzienne utrzymanie. Wczoraj t.j.15 czerwca dostał ojciec list od przełożonej, że się należy za mnie 15 rb., jeśli to nie będzie zapłacone w ciągu tygodnia to będę uwolniona z gimnazjum o mało nie wybuchnęłam płaczem, kiedy to przeczytałam. List był pisany po rosyjsku. Pisała „naczalnica”. Oleś i Ada mówią, że nie trzeba teraz dawać aż na jesień i że oni do każdego tak piszą może, co wyłudzą. Ja się martwię i proszę Boga żebym chodziła. Mama kupiła dzisiaj 2 e kaczki. Dałam Adzie żeby mi kupiła dwie książki.

Za 2 minuty 11g.


Logowanie