Wtorek 21 kwiecień. Wstałam o 7 bo mama poszła na targ. Gdy posprzątałam była 8. Jadłam później śniadanie, nie było9 nikogo w domu i mama kazała mi gotować obiad. Ada dzisiaj przyjechała z Krakowa i pomogła mi gotować obiadu. Bardzo się jej podobało jak mówiła, w Krakowie wiele pamiątek i zabytków. Zwiedzały muzea, teatry, kościoły, kopiec Kościuszki, Wawel. Miały przewodnika z Akademii Studentów, który bardzo dobrze o wszystkim im wykładał. Było ich wszystkich 11 z przewodnikiem 12 osób. Ada przywiozła fotografię. Spały na siennikach żołnierskich. Przyjechały wczoraj o 12 w nocy, nocowała u Wandy przyszła do nas  o 10 rano. Gotowała za mnie obiad, ja jej pomagałam. Mama przyszła dopiero o 7 g. wieczorem przyniosła mi pomarańczę. Na sam wieczór Zocha przyniosła mi „ pisemko” i prosiła żebym do niej przyszła. Jakoż na wieczór poszłam do niej z T. Byliśmy do 8. Później kolacja, pisanie pamiętnika i spanie. Ada opowiadała jeszcze o wrażeniach doznanych w Krakowie.

Wieczór za 10 m. 11 godz.


Logowanie