Czy ktoś z Państwa jest w posiadaniu bądź zetknął się z fotografiami (w formie elektronicznej) jakichś abecadeł, wzorców pisma z XIX wieku? Jak wszyscy wiemy, umiejętność pisania w ubiegłych stuleciach była nie taką powszechną cechą (przynajmniej na niektórych terenach), a charakter pisma niektórych urzędników (księży) może wzbudzać autentyczny zachwyt. Wyszukiwarki internetowe, niestety, nie podają konkretnych przykładów, jak mógłby taki alfabet wyglądać.
Ostatnia6 lata 7 miesiąc temu edycja: Krzysztof R. Osada od.
Poniżej link do różnych odręcznych pism, tylko najpierw na stronie:
www.familysearch.org/indexing/
na samym dole strony trzeba zmienić język na angielski.
Na pewno powyższe wzorce mogą być pomocne, ale nie wiem czy da się wg nich nauczyć odczytywania rękopisów. Chyba pozostaje przeczytanie tysięcy metryk Najbardziej chyba jednak pomaga indeksacja, gdzie zmuszeni jesteśmy głównie do odczytywania nazw własnych i najbardziej musimy wysilić mózgownicę, reszta to są z reguły podobne formułki, które też warto czytać, bo uczymy się różnych zapisów tego co już znamy.
The following user(s) said Thank You: Ireneusz Niemczyk
Pan Sławek ma całkowitą rację. Niewiele pomogą podręczniki czy wzorce pisma. Tylko praktyka, praktyka i praktyka. Chociaż i ta niekiedy nie pomaga, otóż indeksowałem ostatnio metryki, które ksiądz /skryba/ pisał pięknym, wyrobionym pismem ale pisał bardzo małymi literami, które niekiedy tworzyły tzw. szlaczek i nazwiska można było odczytywać różnorako. Innym razem pismo /rosyjskie/ było takie "gęste", że jedna litera nachodziła na drugą.
W takich przypadkach nawet lupa czy mózgownica nie pomogą, jedyna rzecz do zrobienia to znak zapytania.
W takich wypadkach warto zwrócić się do "zbiorowej świadomości" społeczności genealogów. Znam przypadki, że wydawałoby się nierozwiązywalne zagadki "pękały" wskutek genealogicznej burzy mózgów.