Moja drobna uwaga do artykułu zamieszczonego na stronie TGZCz "Badania odkrywają nowe historie" autorstwa Urszuli Giżyńskiej w "Gazecie Częstochowskiej":
Otóż świętej pamięci ksiądz dr Stefan Mizera zwierzał mi się, że on jest odkrywcą sfałszowania dokumentu źródłowego odnośnie powstania Częstochówki; on to właśnie dawniej jako duchowny miał jedynie dostęp do tego rodzaju materiałów kościelnych i klasztornych; natomiast dr J.Laberschek "podkradł" mu to odkrycie, przypisując sobie cudzy efekt pracy naukowej. Obaj uczeni często ze sobą polemizowali.
Dziękujemy dr Laberschekowi za zainteresowanie się naszym regionem.
Ciągłe publiczne deprecjonowanie osiągnięć częstochowskich uczonych przez doktora Laberscheka (także na ostatnim spotkaniu w Muzeum!) jest co najmniej nietaktowne.
Ostatnia15 lata 1 tydzień temu edycja: Teresa Z. od.
(...) Ciągłe publiczne deprecjonowanie osiągnięć częstochowskich uczonych przez doktora Laberscheka (także na ostatnim spotkaniu w Muzeum!) jest co najmniej nietaktowne. (...)
Nie znam dr Laberscheka - można prosić jakieś przykłady na w/w temat ?
Przykłady i dyskusja w tym miejscu bez udziału doktora Laberscheka nie byłyby fair; proszę więc administratora o zablokowanie możliwości dalszych komentarzy.
Życzę jednocześnie poznawania historyka z dobrej strony - na pewno ma taką.
w zwiazku z tym artykulem b. prosze o pomoc interesuje mnie w jaki sposob mozna zapoznac sie z kopiarzem mstowskim poniewaz chcialabym wiedziec czy w tym kopiarzu jest wymieniona wies Redziny to dla mnie wazna sprawa moze ktos z panstwa moze mi pomoc
POLEMIKA ludzi nauki ma sens i przynosi korzyści (jak dowodzą tego dzieje nauki w ogóle). Gorzej, gdy każdy użytkownik komputera chce być specjalistą od średniowiecznych łacińskich zapisków.
Sprowadzanie dysputy o średniowiecznych dziejach okolic Częstochowy do określeń "ukradł", "częstochowscy uczeni", "zajmuje się " (w domyśle: nie powinien, bo mamy swoich) jest nietaktowne i chyba nie pasuje do tego miejsca.
Problem jest zgoła inny - jego omówienie wymaga innego - niż internetowe wpisy - forum.
Oczywiście,że problem jest inny, gdyż dotyka kwestii funkcjonowania w czasach PRL urzędu: cenzora.
Czy szanowni dyskutanci znają wykazy cenzorów i są w stanie określić rolę, jaką ci urzędnicy spełniali dawniej?
I co robią teraz?
Teresa