Zgadza się.
Myślałem, że może ktoś sfotografował te zbiory.
To tylko ok. 130000 nazwisk.
Gdyby tak pogrupować alfabetycznie ....
Mam pytanie, czy w tych księgach wpisywano mieszkańców według ulic, czy według nazwisk ?
Pozdrawiam
Juliusz Kobylanka
Jest prawie tak jak mówisz. Na początku przeglądasz księgi alfabetyczne (jest ich z 14 ogromnych tomów). Przy nazwisku jest nr miejski. Teraz kolejna księga (z 50 tomów) z numerami miejskimi. I tam masz całą rodzinę z datami urodzeń, oraz innymi ciekawymi zapisami, np, data przybycia do miasta.
Księgi są naprawdę wielkie format \"A2\", waga ok 8 kg.
W sposób amatorski nie da się ich kopiować.
Musisz być przygotowany, że bardzo wiele rodzin unikało meldunku. Możliwe, że nawet 20%.
Rzeczywiście z tym będzie problem. Najlepiej zlecić to do Archiwum Państwowego i niech szukają. Tylko ile to będzie kosztowało?
Dlaczego tyle ludzi nie miało meldunku? Czyżby wynajmowali mieszkania \"na czarno\" ? Teraz też tak jest. Ale chyba dużo mniejszy procent.