Witam.
Przeglądając dokumenty z par. Kruszyna z lat 1798-1870, w spisie inwentarza z dn.10.04.1804r dwa razy natknąłem się na nazwisko PACIORKOWSKI;
1. -Na teyże wsi Wikłowie zbierał łąkę z lat dawnych Sobczyk-zagrodnik plebański; lecz także za życia jeszcze mego poprzednika temu zaprzeczono.Na tę łąkę nie ma żadnego pokwitowania i dochodzenie jest trudne,bo doczynienie z małoletnimi PACIORKOWSKIMI.
2.-Jest także do dochodzenia dziesięcina wytyczna z nowin na wsi Wikłowie wydobytych, lecz trudne jej dochodzenie, gdyż ta wieś należy do ;minorennes; PACIORKOWSKICH, a nawet sprawa przedaży tej wsi ciągnie się w Rządzie.
Pozdrawiam.
Krzysztof
The following user(s) said Thank You: Krzysztof Łągiewka
Robert Kunert napisał: Panie Krzysztofie a gdzie się te liczne potomstwo tych ziemian częstochowskich w latach 1810-1860 kształciło?
Jeszcze w końcu XVIII wieku często samo tylko urodzenie i posiadłości prowadziły do posiadania nawet wyższych urzędów. W domach ziemiańskich w początkach XIX w. królowało wykształcenie domowe kształcące w sposób amatorski.
Ale wkrótce zaczęto od tego odstępować, uważając że do uzupełnienia wykształcenia domowego konieczny jest pobyt w szkołach publicznych. Największą popularnością wśród młodzieży ziemiańskiej cieszył się Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Tak więc szlachta ziemiańska zaczęła lokować swoje aspiracje w administracji rządowej.
Oczywiście wśród ziemian przydatne było wykształcenie agronomiczne, które w Królestwie można było uzyskać w Instytucie w Marymoncie istniejącym od roku 1816.
W 1831 r. carat w ramach represji po powstaniu listopadowym zlikwidował wyższe uczelnie i towarzystwa naukowe. Zmniejszono też liczbę szkół średnich. Później z powodu braku fachowców zezwolono na utworzenie kursów pedagogicznych, prawnych i technicznych, a także Szkoły Sztuk Pięknych i szkoły muzycznej oraz farmaceutycznej. Po likwidacji uniwersytetu warszawskiego w 1831 r. wyższe studia można było uzyskać jedynie na uczelniach rosyjskich.
Część ziemian kończyła swoją edukację na gimnazjach. Po powstaniu listopadowym zmniejszono ilość gimnazjów, które instalowano głównie w miastach wojewódzkich. Nauka oczywiście była płatna. Dodatkowe koszty pochłaniały mieszkanie i wyżywienie.
Część dzieci ziemian już nie wracała do domu i zasilała szeregi wyodrębniającej się ze społeczeństwa XIX wieku warstwy inteligenckiej. Niestety miało to też swoje złe strony, bowiem na wsi często zostawały dzieci mniej zdolne czy przedsiębiorcze. Później to one przejmowały majątek ziemski. Miało to swoje następstwa w postaci upadku części majątków ziemskich w XIX wieku. Niewykształceni ziemianie, którzy przejmowali majątek stosowali zacofane metody prowadzenia gospodarstwa jak trójpolówka zamiast płodozmianu. Nie wprowadzali maszyn rolniczych. Oczywiście nie dotyczyło to wszystkich majątków, ale jak najbardziej pewnej ich części. Brak fachowego wykształcenia u części ziemian był jedną z przyczyn kryzysu wielkiej własności ziemskiej.
Co do naszych terenów to nadal jeszcze rozpoznaję ten temat i trudno mi tutaj podać konkretne przykłady gimnazjów i uczelni kończonych przez dzieci naszych ziemian w latach 1810 - 1860.
Ja tutaj mogę podać przykład z mojej rodziny. Co prawda mieszkali
w Kroczycach, ale sądzę, że to nie będzie przeszkadzało. Otóż brat mojego pradziadka chodził od 1859 r. do Gimnazjum Miejskiego w Piotrkowie Trybunalskim. Zaznaczono, że pierwszych nauk udzielał mu w domu prywatny nauczyciel. Przeglądałem kiedyś księgę zapisową i było tam sporo dzieci szlacheckich i ziemiańskich. Natomiast siostra pradziadka od 1864 r. uczęszczała do Pensji Żeńskiej Wyższej prowadzonej przez Józefę Wiśniewską w Częstochowie.
Tomek
Ostatnia7 lata 1 miesiąc temu edycja: Tomasz Szyrmer od.
The following user(s) said Thank You: Krzysztof Łągiewka
Kiedy w 1837r zmarł w Kruszynie dziedzic Józef Fryderyk Martini,rodzina nie otrzymała zgody na pogrzeb na cmentarzu katolickim.Polecono proboszczowi pochować ciało na cmentarzu dysydenckim /nie wiem gdzie taki był / Od decyzji tej odwołała się żona zmarłego.
-W odpowiedzi na zapytanie Wielmożnego Księdza Poddziekaniego z dnia 15 stycznia rb. czyli Wielmożny Martini dziedzic dóbr Kruszyna,który w dniu 14 bm.i r. zakończył zakres życia,będąc religii ewangelickiej,przed skończeniem niezrobiwszy wyraźnej rewolucyi wiary,tylko badanym będąc przez Proboszcza,czyli chce umrzeć w religii katolickiej,skłonił głowa i uderzył się w piersi,nieodpowiedziawszy nic usty;-może być uważanym za katolika i pochowanym obrzędem katolickim? -Konsystorz oświadcza iż rewolucyia podług praw kanonicznych powinna bydź wyraźna i publiczna,skoro Wielmożny Martini, jak się w indygacyi wykazuje jeszcze w tenczas był przy dobrych zmysłach,niemiał mowy zamknięty,a nic na zapytanie powyższe wyraźnego nie odpowiedział,tylko westchnieniem i uderzeniem się w piersi zakończył,pokazuje się iż nie miał chęci robienia rewolucyi,przynajmniej rzecz jest wątpliwa,z tych powodów Konsystorz nie może pozwolić na pochowanie Zmarłego obrzędem katolickim.
Katolickim,owszem poleca się WJK Proboszczowi,aby zwłoki zmarłego pochowane były na cmentarzu /uwaga-skreślono dla dysydentów / zwyczajnym.Jeżeliby jednak żądano,aby zejściu tego przez odgłos dzwonów było ogłoszone,do tego przychylić się możem.
Konsystorz daie mu na to wyraźne pozwolenie,z zastrzeżeniem ażeby żadnych innych obrzędów katolickich nie używał.
Dan w Brzeźnicy dnia 15.stycznia.1837r
Pozdrawiam.
Krzysztof
The following user(s) said Thank You: Krzysztof Łągiewka
Na pytanie, gdzie kształciły się dzieci ówczesnych ziemian odpowie min. książka pt. Naczelnicy organów rosyjskiej administracji specjalnej w Królestwie Polskim w latach 1839-1918 tom I. Ministerstwo Oświecenia Publicznego. Autorstwa Krzysztofa Latawca, Artura Góraka, Jacka Legcia i Stanislava Bogodanova. Wydawnictwo Uniwersytetu MCS. Oprócz opisu administracji zajdzie tu czytelnik ponad 100 , wręcz drobiazgowych, biogramów kuratorów, pomocników kuratorów i naczelników Dyrekcji Naukowych i inspektorów szkól warszawskich. Przewijają się w nich nazwy np. gimnazjów. W Warszawie, zarówno męskie jak i żeńskie o liczbie VI. Następnie Płock, Łowicz, Łomża, Siedlce, Lublin,Radom, Kalisz, Chełm, Kielce. Były też progimnazja w Warszawie, Sandomierzu, czy Łowiczu. Z ciekawszych szkół wynotowałam Niemieckie Realne Gimnazjum w Łodzi (podobne w Warszawie, ale rosyjskie), Szkołę Miejską w Sejnach z oddziałem rzemieślniczym, Maryjską Szkołę Żeńską w Chełmie, czy Gimnazjum Wojskowe w Petersburgu.
Załącznik Owiata1.1839-1918.jpg nie został znaleziony
Załącznik Owiata2.1839-1918.jpg nie został znaleziony
Załącznik Owiata3.1839-1918.jpg nie został znaleziony
Załączniki:
The following user(s) said Thank You: Michał Mugaj, Krzysztof Łągiewka, Tomasz Szyrmer