1/ Przybywajacy kolonisci dzielili sie na kilka grup:
(...) Preferencje dla kolonistów osiedlających się na ziemiach polskich zapoczątkowało już Księstwo Warszawskie dekretem Fryderyka Augusta z lipca 1808 r.,[10] przyznającego ulgi dla rolników cudzoziemców przybywających na osiedlenie na ziemiach polskich. Podobną politykę prowadził rząd Królestwa Polskiego. Przywilej Księcia Namiestnika z 2 marca 1816 r. potwierdzał dotychczasowe ulgi dla rzemieślników i rolników cudzoziemców przybywających do Królestwa Polskiego na osiedlenie. Koloniści w Królestwie Polskim dzielili się na 6 klas w zależności od statusu zamożności.[11]
Do I klasy zaliczano tych, którzy przywozili do kraju zapas gotówki w wysokości 30-300 zł reńskich. Otrzymywali oni przeważnie po 4 morgi, rząd wystawiał im budynki, udzielał 6 lat wolnizny. Zwolnieni byli od furażu i podwód. Otrzymywali oni 2 krowy, świnię i kilka sztuk drobiu.
Do II klasy zaliczano tych, co przywozili od 300 do 1000 złotych reńskich. Otrzymywali oni opuszczone zagrody chłopskie, o ile takowe znajdowały się, i przydział ziemi od 15-40 mórg magdeburskich. Korzystali z praw podobnie jak koloniści I klasy. Obowiązani jednak byli do furażów i podwód.
Koloniści III klasy, przywożący z sobą 1000-2000 złotych reńskich, otrzymywali 3 włóki gruntu, drzewo na zabudowę, 6 lat wolnizny i inne.
Koloniści IV klasy, przywożący z sobą 2000-3000 złotych reńskich, otrzymywali 4 włóki gruntu oraz wszystkie przywileje przypadające osadnikom III grupy.
Koloniści V klasy, posiadający zapas gotówki od 3000-4000 zł reńskich, otrzymywali po 5 włók gruntu, drzewo na zabudowę, zapomogę (forszus) 1400 talarów, którą spłacano w ciągu lat wolnych. Obowiązani byli do dostarczania furażu i podwód.
Koloniści VI klasy posiadający od 4000-5000 złotych reńskich otrzymywali po 6 włók magdeburskich, korzystali z przywilejów przywiązanych do V grupy osadników. Po upływie lat wolnych koloniści płacili czynsz, kanon i podatek dymowy, wyszczególniony w umowie.
Do obowiązków kolonistów należało utrzymywanie w należytym porządku kanałów, rowów, grobli i mostów. Obowiązani byli dostarczać furaże i podwody na równi z innymi wieśniakami. Jednak kto nie miał przynajmniej 100 zł reńskich, gruntu nie otrzymywał.[12] Kto zaś nie posiadał 400 złotych reńskich, nie mógł zostać rolnikiem tylko zagrodnikiem. Najmniejsza osada rolna miała mieć włókę magdeburską, albo 1/2 włóki polskiej. Najmniejsza osada zagrodnicza miała mieć 5 mórg magdeburskich, albo 2 morgi polskie ogrodu. Koloniści, osiedlający się w dobrach rządowych, otrzymywali role czyste bez zasiewów, albo zarosłe, które zabudować mieli własnym kosztem(...)Podstawową rolę w kontaktach między osadnikami niemieckimi a ludnością polską odgrywały sprawy gospodarcze. W koloniach mieszanych, w których bezpośrednio sąsiadowali ze sobą chłopi polscy i niemieccy, kontakty były bliższe, częstsze i szybko prowadziły do polonizacji Niemców. Istotne znaczenie w procesie zbliżenia miała znajomość języka polskiego przez osadników. Polonizacja przebiegała szybciej w środowisku kolonistów katolików niż protestantów oraz w koloniach położonych bliżej miast.
Zrodlo:
holland.org.pl/art.php?kat=art&dzial=mlp&id=sand
2/ Na podstawie powyzszego ogloszenia z "Kurjera Warszawskiego" z 1 Grudnia 1842 roku (N° 319), przypuszczac mozna, ze przybywajacy kolonisci znajdywali "zaczepienie" we dworach.
__________
AF