Przeglądam księgi na familysearch, i zaintrygowała mnie zmiana dotyczącą nazwiska jednego z moich przodków pochodzących ze Zwierzyńca koło Krzepic.
Moja praprababka w akcie urodzenia miała napisane, że jej matką jest Antonina zd. Eliasz. Szukam aktu małżeństwa - znajduję akt ślubu Antoniny, której nazwisko panieńskie brzmi - Przygoda, inaczej Eliasz. Rodzice - Roch i Barbara Przygoda, inaczej Eliasz.
Szukam aktów dotyczących rodziców. Znalazłem tylko Rocha - rodzi się w 1830 jako Przygoda syn małżonków Przygodów, jedna z jego córek w indeksie chrztów ma nazwisko Przygoda, druga Eliasz. Roch umiera z nazwiskiem Eliasz.
Niestety, nie udało mi się znaleźć aktu ślubu Rocha i Barbary (być może on jest kluczowy w tej kwestii (ale nie jest to również nazwisko panieńskie żony).
O zmianach nazwisk czytałem, ale często zmieniały się one w pewnych granicach podobieństwa. Tutaj - zmiana duża. I stąd moje pytanie - czy ktoś ma jakąś koncepcję na rozwiązanie zagadki skąd mogła ona nastąpić?
byly takie przypadki np Bugarka inaczej Wasinski albo Sowicki alias Krecidupka (czy cos podobnego) . Wszystko w tych okolicach.
U mnie jedna osoba ma nazwisko Wojko, Slomian, Oleksy,Lisowska
Ostatnia11 lata 2 miesiąc temu edycja: Tomasz Krzywanski od.
Prawie każdy chłop w owych czasach miał jakieś przezwisko albo przydomek, według których był we wsi znany i nazywany. Tak n. p. Wojciech Łuczak z Podłęża nazywany był Pończochą, Józef Słomka z Podłęża Rychlickim, Michał Wiącek z pod Nru 53 Kwapiszem, Józef Wójcikowski Drabem, Ignacy Gronek Kozieją, Jan Szczytyński Rysiem, Jan Mortka z pod Nru 27 Karolikiem, Stanisław Antończyk Mastelarczakiem i t. d. i t. d.
Niejeden znany był więcej pod swojem przezwiskiem, niż pod nazwiskiem, albo nawet tylko pod przezwiskiem. Na przykład Łuczaka nazywali powszechnie tylko Pończochą, Wójcikowskiego Drabem, Mortkę Karolikiem i t. d. i oni sami podawali przezwiska zamiast nazwisk przy spisywaniu aktów urzędowych i w innych okolicznościach. Niektórzy nie znali nawet swoich właściwych nazwisk i naturalnie o przezwiska nigdy się nie obrażali.
Mortkę nazywali Karolikiem z powodu, że jego dziadkowi było na imię Karol. Antończyka Mastalerczakiem, ponieważ ojciec jego był masztalerzem czyli stajennym u hrabiego, — przeważnie jednak nieznane były początki różnych przezwisk i przydomków.
W sumie tak... Jak w Zwierzyńcu powtarzały się trzy takie same nazwiska, to trzeba było jakoś ich rozróżnić... Tyle że Eliasz pojawia się też jako osobne nazwisko w Krzepicach, zresztą w różnych odmianach.
BTW. Znalazłem akt ślubu, w Starokrzepicach, i tam również o Eliaszu ani słowa.