Dzień Dobry!
Udało mi się znaleźć akt zgonu Marianny Błaszkiewicz - wdowa tyle rozczytałem Może to wdowa po wcześniej zmarłym Franciszku.
Proszę o przetłumaczenie:)
Nr 55. Dzierszyn. Działo się w Imielnie, dnia 29.03./11.04.1901 r. o godzinie 11:00 rano. Stawili się Maciej Gołaszewski(?), lat 37 i Antoni Domagała, lat 30, chłopi z Dzierszyna i oświadczyli, że w Dzierszynie, dzisiaj, o godzinie 5:00 rano, umarła Marianna Błaszkiewicz, chłopka, wdowa, lat 61 i pół, urodzona w Imielnicy, zamieszkała w Dzierszynie, córka zmarłych Franciszka Laszkowskiego(?) i żony jego Anastazji Kowalczyk. Po naocznym przekonaniu się o zgonie Marianny Błaszkiewicz, akt ten obecnym przeczytany i dlatego, że są niepiśmienni, przez nas tylko podpisany został.
Panie Romanie, nazwisko rodowe Marianny nijak pasuje do tego podanego w akcie zgonu Franciszka, no i tu Dzierszyn, a tam Bugaj.
Nr 10. Niebyła. Działo się w Imielnie, dnia 14.01.1886 r. o godzinie 11:00 rano. Stawili się Józef Fatyga, lat 50 i Kacper Kwieciński, lat 32, chłopi z Niebyłej i oświadczyli, że dnia 12. tegoż miesiąca i roku, o godzinie 8:00 rano, umarł Wincenty Rutkowski, półtora roku mający, urodzony w Niebyłej i tamże zamieszkały przy rodzicach, syn Józefa Rutkowskiego i Franciszki Fatygi. Po naocznym przekonaniu się o zgonie Wincentego Rutkowskiego, akt ten obecnym przeczytany i dlatego, że są niepiśmienni, przez nas tylko podpisany został.
Drugi akt dotyczy też Wincentego, dziecka rocznego, syna Stanisława i Małgorzaty urodzonej Misial(?) z Borszowic. chyba to nie będzie ten Wincenty..