Podczas moich internetowych peregrynacji po Badenii i Wirtemberdze, mających odsłonić związki Neiningerów z Hilsbach z Królestwem Szwabii, nie pasowało mi jedno: Wirtemberczycy to głównie luteranie, ja natomiast nie mogłem sobie jakoś wyobrazić zmiany wyznania.

Czy lista ich polskich małżonek wyjaśnia kwestię katolickiej wiary ich dzieci? W historii parafii luterańskiej z Częstochowy znalazłem zapis, że Hilsbach (gdzie mieścił się ośrodek okolicznych luteran, zanim został przeniesiony do Częstochowy) założyli w 1802 roku luterańscy tkacze. Informacja o Hilsbach założonym przez luterańskich tkaczy wydaje mi się wiarygodna. Rok 1802 to data włączenia Palatynatu do Francji, po kilkuletniej okupacji Nadrenii, Badenii, Wirtembergii, Bawarii i innych Landów przez wojska Napoleona.

"Opadli Niemców jak stado wygłodniałych wilków" pisał o Francuzach współczesny kronikarz. A trwało to wiele lat. Dzieje pogranicza niemiecko-francuskiego w latach poprzedzających założenie Hilsbach to stulecie ciągłych, wybuchających co kilkanaście lat (od co najmniej 1688 r.) wojen, przemarszów wojsk, branek do wojska, kontrybucji, palenia miast, morderczych podatków, reparacji wojennych i drakońskich kar dla tych, którzy naprawdę nie mieli już czym płacić wszystkich tych danin, które próbowano z nich ściągać. Pierwsza prawdziwie światowa wojna, zwana wojną siedmioletnią (1756-1763) spowodowała duże cierpienia m.in. na obszarze moich poszukiwań, a więc na terenach zamieszkałych przez Szwabów, z których część w końcu mocno się zniechęciła do mieszkania w tak niefortunnym miejscu Europy jak pogranicze francusko-niemieckie. Wojna siedmioletnia objęła nie tylko Europę (głównie kraje niemieckie), ale także kolonie francuskie i angielskie w Indiach i Ameryce Północnej (walki toczyły się na całymkontynencie, od Luizjany po Kanadę), a także Karaiby. Po jednej stronie stały Prusy i Wielka Brytania, po drugiej Austria, Francja i Rosja. W wojnie tej po obu stronach brało też udział szereg mniejszych państw.

W niemieckich podręcznikach wymienia się Polskę jako najbardziej znaczący kraj, który zachował wtedy neutralność. Świadczy to mądrości naszych elit w tamtym czasie. Mało się o tym mówi, raczej wydobywa durnych i zepsutych elit innych krajów europejskich w tamtym okresie.

Mylą się ci, którzy podają tylko ekonomiczne przyczyny emigracji niemieckich tkaczy do Polski. Powodami masowej emigracji – wg słów z 1760 r. pewnego światłego, badeńskiego uczonego - były: "podła jakość rządów", brak wolności sumienia, drożyzna i głód (Mangel an Nahrung im Lande); dodajmy do tego nieustanny zamęt wojenny. Ale my tego wszystkiego nie czujemy, wypis dotyczący stanu osady Hilsbach w lutym 1806 roku z "150 Jahre Schwabensiedlungen in Polen 1795-1945" (Otto Heike): Hilsbach (Czarny Las), Kreis Iwanowice, Kalish:

73 - Amount of settlements
388 - Number of souls
40 - Hufen
27 - Morgan

Wiem o reemigracji z Hilsbach do Besarabii, która musiała być atrakcyjna - pomimo uciążliwej i niebezpiecznej podróży, a także przykrej, długiej kwarantanny na granicy Księstwa Warszawskiego z Rosją - ze względu na bajeczną płodność naddniestrzańskich ziem. Zapewne skorzystali z niej chętnie przede wszystkim zamiłowani rolnicy; Neningerów jakoś to nie wzięło, myślę więc, że byli raczej tkaczami niż rolnikami. Tkaczom bez wątpienia przeszkadzał ów rosyjski cenzus majątkowy. Rosjanom nie wystarczały bowiem dowody przedsiębiorczości imigrantów pożądane przez królów pruskich i skrupulatnie badane przez ich urzędników. Myślę też, że tkacze woleli się trzymać "w kupie", bo dawało to spore plusy; zapewne dlatego część z nich wylądowała w Kamienicy Polskiej, swego czasu znaczącym centrum przemysłu tkackiego.(To wszystko zdaje się potwierdzać tkackie korzenie Najnigierów, ale bądźmy krytyczni i szukajmy dalej).

Paweł Najnigier (Warszawa)


Logowanie