Dziękuję Stanisławo za podpowiedź jak szukać potrzebnych mi dokumentów oraz za informacje o projekcie założenia muzeum w młynie w Żarkach.
Mam nadzieję, że kiedyś dotrę do Żarek z Zielonej Góry, gdzie mieszkam od 1975 roku i może wtedy w muzeum znajdę coś o moim prapradziadku Smarzyńskim.
Mój dziadek Stawiński był jego wnukiem, ale zmarł już w 1934 roku, gdy moja mama miała 9 lat, toteż przez to wiedza o przodkach z tej rodziny była u nas bardzo skąpa.
Dopiero dzięki rozwojowi genealogii udaje mi się dowiedzieć czegoś więcej, ale mieszkam zbyt daleko żeby pójść i przeszukać tamtejsze archiwa i dotrzeć do pełnej wiedzy.
Liczę więc bardzo na informacje od poszukiwaczy wiedzy o młynarstwie na tamtym terenie.
Będę wdzięczna także za wszelkie wiadomości o młynie w Wiercicy.
Zwłaszcza z okresu przed 1893 rokiem, czyli przed objęciem go przez mojego pradziadka Kazimierza Piaszczyka i jego brata Piotra.
Bardzo jestem ciekawa jaka jest jego historia i chciałabym zostawić swoim trzem córkom szerszą wiedzę o tym pięknym miejscu, które z rozrzewnieniem do ostatnich chwil życia wspominała moja mama, a którego my już nie poznaliśmy, bo młyn przeszedł w ręce siostrzeńca babci, a potem szybko został sprzedany.
Wiem tylko z opowiadań mamy i jej sióstr oraz z fotografii że było rajskie uroczysko nad rzeką Wiercicą, w której pływały pstrągi, a po stawie przed upustą one w kajakach.
I tak było na pewno przy każdym młynie
Stąd więc tyle sentymentu do tego tematu.
Życzę wszystkim dużo natchnienia do pisania wspomnień o swoich posiadłościach młynarskich i dzielenia się nimi tutaj.
Serdecznie pozdrawiam.
Maria