Prośba o weryfikacje aktu zgonu w języku rosyjskim

Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31279 przez awm; awm
W moim odczuciu ksiądz pisał dokładnie jednakowo litery i „p”, i „k”, proszę porównać ze zwrotem wyżej „po południu”. Nie wiem, jaką literę miał na myśli w słowie określającym zawód.
W większości przypadków to nie przeszkadzało, bo czytający z kontekstu wiedział, o co chodzi. Natomiast w tym przypadku trafiliśmy na przypadek, gdzie z kontekstu nie wyciągnie się nic, jeśli z dodatkowej informacji, w szczególnym przypadku rodzinnej, nie wiemy nic ponadto.
Ja nie biorę się tu za podejmowanie decyzji, natomiast Pana rodzina dla Pana jest bliżej, więcej Pan wie o niej, więc trzeba czynić to, co uważa Pan za słuszne. Jeśli z jakichś względów „kolesnik” Panu jest bliższy, odpowiada Panu bardziej, to powinien Pan właśnie tak to przyjąć. Zawsze można sobie zrobić dodatkowo notatkę, że być może chodzi jednak o leśnika, a jeśli wziąć pod uwagę informacje z rosyjskich słowników, to „leśnik-myśliwy” powinien obok „leśnika-urzędnika” też się w tej notatce znaleźć powinien.

Przyznaję, że o "kolesniku" nawet nie pomyślałem przy tłumaczeniu. Znałem słowo "polesnik", ale ono oznacza nie mysliwego amatora, nawet bardzo dobrego, tylko człowieka utrzymującego się z dóbr lasu, trapera, niech nawset kiepsko strzela, ale jeśli z tego żyje {wnyki, zasadzki, w skrajnych przypadkach go scie leśni), to polesnik. I pomyslalem sobie, tylko gdzie w Polsce takie lay wtedy były, żeby gość z Warszawy traperował spokojnie i legalnie. Lasy w Polsce były CZYJEŚ, nawet knieje. To nie tajga, nie Alaska, nawet nie lasy karelskie, więc musiałby być kłusownikiem. A przecież ksiądz pisał akt, nie wyrok. Czyli musiał mieć co innego na myśli, tylko co?
I dopiero w słownikach znalazłem znaczenie drugie, które mi już bardziej pasowało i zamieściłem je w uwadze. Czasami wyobraźni wprost nie starcza na ciekawostki z altowych zapisach.
Kiedys spotkałem dokument, w którym piszący pisał CZTERY litery jednakowo: н, и, п, к, więć można sobie wyobrazić, jak cała reszta wyglądała. To była jazda! Szczególnie przy imionach własnych.

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

  • Włodzimierz Rożdżyński
  • Autor
  • Wylogowany
  • Użytkownik
  • Użytkownik
Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31284 przez Włodzimierz Rożdżyński
Replied by Włodzimierz Rożdżyński on topic Prośba o weryfikacje aktu zgonu w języku rosyjskim
Ma Pan zupełną rację - ciężko czasem odgadnąć, co ksiądz spisujący akt miał na myśli. Dlatego jestem bardzo wdzięczny za okazałą pomoc. Obecnie mam trzy różne akty dotyczące Piotra Rożdżyńskiego (Rożdżeńskiego), które sporządzono w trzech różnych warszawskich parafiach i w których podano trzy różne zawody. Zakładając jednak, że w akcie ślubu przypisano mu zawód stelmacha, w akcie narodzin dziecka - kołodzieja oraz w akcie zgonu z 1944 r. zawodu stolarza - wszystko potwierdza rodzinny przekaz o jego pracy w warsztacie kowalskim specjalizującym się w wykonywaniu wozów konnych.

O Piotrze Rożdżyńskim (Rożdżeńskim) wiedzieliśmy tylko tyle, że jego żoną była Marianna z Malikowskich i że ich synem był Zygmunt Rożdżyński. Po wojnie rodzina otrzymała informację, że wszyscy zginęli w Powstaniu Warszawskim. Niedawno jednak ustaliłem, że wojnę przeżyła synowa Piotra tj. Irena Rożdżyńska, która prawdopodobnie po wojnie wyszła ponownie za mąż i zmieniła nazwisko. Nie wiem czy Zygmunt i Irena mieli dzieci – jedyne co ustaliłem to to, że Zygmunt Rożdżyński (Rożdżeński) – syn Piotra - był elektrykiem w Elektrowni Tramwajowej przy ul. Przyokopowej. Wraz z grupą pracowników został rozstrzelany w dniu 06.08.1944 r. w fabryce Franaszka. W tym samym dniu jego ojciec zmarł w Pruszkowie.

Oprócz syna Zygmunta, Piotr i Marianna z Malikowskich mieli prawdopodobnie jeszcze jedno dziecko. Obecnie próbuję ustalić jego płeć oraz imię. Może kiedyś odezwie się osoba posiadająca informację na temat Piotra Rożdżyńskiego (Rożdżeńskiego) z Warszawy i jego bliskich.
Pozdrawiam,
Włodek Rożdżyński

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31289 przez awm; awm
Piotr miał 26 lat, kiedy jego zona Marianna urodziła mu syna Zygmunta, według aktu miała wówczas 16 lat! Więc mało prawdopodobne, aby na jednym dziecku się skończyło.

Na Pana miejscu przyjąłbym wstępnie, że raczej mieszkali stabilnie i przeleciałbym w księgach tej parafii wykazy ochrzczonych z następnych roczników, szukając nazwiska w tych dwóch wersjach, które już znamy, a nawet tylko podobnego, wszystko sprawdzając pod kątem rodziców: on Piotr Rodż…, ona Marianna z Malikowskich. Ileż to roboty? - szuka Pan przecież ty;lp na literę "R" => po rosyjsku "Рождж...", a na wszelki wypadek i wszystkie "Рожд...". "Розд...". Nie będzie tego tak strasznie duzo.
Gdybym nie znalazł w tej parafii, są jeszcze inne, które istniały w owych czasach - młodzi wszak pozostali w Warszawie, jak wynika z Pana informacji.
Poza tym proponuję niezależnie od szukania bezpośrednio w księgach parafii wejść do Genoteki warszawskiej na stronach genealogów, być może od razu Panu info o akcie wyskoczy, a może i niejednym.

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

  • Włodzimierz Rożdżyński
  • Autor
  • Wylogowany
  • Użytkownik
  • Użytkownik
Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31291 przez Włodzimierz Rożdżyński
Replied by Włodzimierz Rożdżyński on topic Prośba o weryfikacje aktu zgonu w języku rosyjskim
Kwerenda w wytypowanej parafii już trwa - czekam na jej rezultat... :)

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

  • Włodzimierz Rożdżyński
  • Autor
  • Wylogowany
  • Użytkownik
  • Użytkownik
Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31312 przez Włodzimierz Rożdżyński
Replied by Włodzimierz Rożdżyński on topic Prośba o weryfikacje aktu zgonu w języku rosyjskim
Witam,

Udało mi się odnaleźć kolejny akt - tym razem zgonu córki Piotra i Mariany. Ponownie dokument spisano w innej parafii, tym razem na Mokotowie. Proszę o weryfikację, czy w akcie podano zawód ojca oraz jaki był wiek zmarłej córki.
Załączniki:

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Więcej
6 lata 6 miesiąc temu #31313 przez awm; awm
Robotnik dniówkowy [поденщикъ].
Franciszka Irena - 6 miesięcy, urodzona w Mokotowie.
Akt jest spisany w innej parafii, ponieważ przeprowadzili się, jak się domyślam, :"do Mokotowa", gdzie i urodziła się ta córka.

Co Pan rozumie pod weryfikacją?

Please Zaloguj or Zarejestruj się to join the conversation.

Czas generowania strony: 0,000 s.
Zasilane przez Forum Kunena

Logowanie