11 czerwca 2008 r. spotkaliśmy się po raz ostatni przed wakacjami. Teraz czeka nas dwumiesięczna przerwa, a następne spotkanie odbędzie się już we wrześniu.
Gdy miesiąc temu Jacek Tomczyk poprosił mnie, abym opowiedział o swoich badaniach, miałem wątpliwości. Nie widziałem bowiem nic aż tak ciekawego w swojej dotychczasowej pracy „genealoga-amatora”, aby mogło to zainteresować grupę wymagających słuchaczy, jakimi są niewątpliwie członkowie naszego towarzystwa. Podjąłem jednak próbę, a jak wyszło... ocena należy do Państwa. Przy okazji miałem możliwość przypomnienia sobie, jakim wysiłkiem jest przygotowanie się do publicznego wystąpienia, aby w płynny sposób zamienić myśli, dość swobodnie przepływające w głowie na, w miarę uporządkowany, strumień słów...